historia

Kiedyś, przeglądając sobie strony o gryzoniach natrafiłam na taką o szynszylach. Zainteresowały mnie one. Zaczęłam więc dowiadywać się o nich więcej, i więcej, aż... Zapragnęłam je w domu mieć. Mając jednak złe doświadczenia z zoologami, zaczęłam szukać takiej "domowej hodowli" szylek. Szybko ją właściwie znalazłam - akurat u pewnego hobbysty urodziły się szylki i miały cztery miesiące, więc były w idealnym wieku do odbioru. Zaczęłam wszystkodla nich kompletować - zaczynając od klatki i wyposażenia, kończąc na jedzeniu i akcesoriach :).

 

Dwie szynszyle, siostry, zamieszkały ze mną 26 września 2007 roku. Urodziły się 18 maja 2007 :). 

 

Nazwałam je Pulpecja i Bella. Same imiona są dość ciekawe, zwłaszcza Pulpa, a już połączenie ich nawet mi czasem wydaje się dziwne :).

Pulpecja, Pulpa - to "imię" chodziło za mną kilka dni przed przybyciem do mnie szynszyli. Postanowiłam nadać to imię tej szylce, która będzie odważniejsza / pierewsza wskoczy na moje kolana. I tak tez się stało - to Pulpeciak od razu jak do mnie przybył, z własnej woli, wylądował na moich kolanach :). 

Belinda, Bella - to imię wymysliłam nie ja, lecz malarz, który ciągle słuchał Belindy Carlisle, kiedy remontował u nas przedpokój, a było to w czasie, kiedy szylki miały do mnie przybyć :). Potem Belindę mama skróciła na Bellę i tak już zostało :).